Podsumowanie sezonu (2). Sprinterskie asy trenera Janikowskiego
Koniom starszym zdecydowanie
lepiej się wiodło w biegach na krótszych dystansach, chociaż w
środkowej części sezonu niewiele na to wskazywało. Podczas wiosennej
rywalizacji, jeszcze bez udziału trzylatków, wydawało się, że na dobrej
drodze do obrony tytułu najlepszego sprintera jest trenowany przez
Walickiego Emperor Ajeez. Najpierw doznał minimalnej porażki z niosącym
aż o 7 kg mniej Calmirem (Nagroda Jaroszówki, kat. B, 1300 m), ale
wkrótce zdobył Nagrodę Haracza (kat. B, 1400 m), po zaciętym boju z
Atlantem.
W podsumowującym pierwszą część sezonu
Memoriale Fryderyka Jurjewicza (kat. A, 1600 m) Emperor Ajeez był mocnym
faworytem. Na starcie, poza jego stałymi przeciwnikami, stanęły dwa
konie trzyletnie: ogier Kokshe i klacz Tavriya. To właśnie niosący o 5
kg mniej od przeciwników Kokshe, trenowany przez Macieja Janikowskiego i
dosiadany przez Wiaczesława Szymczuka, w imponującym stylu wyprzedził
starszych rywali, spośród których nieoczekiwanie najlepsze okazały się
rozczarowujący w sprintach Singapur oraz powracający na tor po kontuzji
Modraszek. Dopiero czwarty był Emperor Ajeez. Jeszcze łatwiej Kokshe
zdobył trzy tygodnie później Nagrodę Syreny (kat. A, 1400 m). Kasztan
minął celownik jako pierwszy również w biegu o Nagrodę Deer Leapa (kat.
B, 1300 m), ale tym razem Komisja Techniczna przesunęła go na trzecie
miejsce za przeszkadzanie Easy Go. Zwycięzcą gonitwy został ogłoszony
rzetelnie biegający od początku sezonu Calmir (tr. Wojciech Olkowski).
Tymczasem w górę milerskiej hierarchii
pięła się trenowana przez Macieja Janikowskiego, piękna czteroletnia
klacz Staight Away, która po dwóch wygranych w biegach II grupy została
zgłoszona do gonitwy o Nagrodę Przedświta (kat. B, 1600 m). Po
fascynującej walce z rewelacyjną, wrocławską Uczitelką Tanca (wtedy
również dwukrotnie pierwszą na Służewcu, później odniosła jeszcze
trzecie, grupowe zwycięstwo), Staight Away wygrała pod Wiaczesławem
Szymczukiem o nos. Nic więc dziwnego, że pod koniec września, do biegu o
Nagrodę Mosznej (kat. A, 1600 m) Janikowski zgłosił zarówno Kokshe (pod
Szymczukiem), jak i Staight Away (pod Markiem Breziną). Faworytem był
ogier, i gdy wydawało się, że trzylatek ponownie zwycięży, towarzyszka
stajenna pokonała go fantastycznym finiszem.
W ostatniej prestiżowej gonitwie sezonu,
Criterium (kat. A, 1300 m), Staight Away pokazała, że również na
krótszym dystansie może ograć najlepszych. Właśnie ze względu na
wątpliwości, czy klacz będzie tak samo mocna na 1300 m, faworytem
ponownie był Kokshe. Jednak mimo 61 kg na grzbiecie Staight Away w
końcówce wyprzedziła świetnie dysponowanego Calmira i odniosła piąte
zwycięstwo w sezonie. Kokshe był trzeci, jednak odnotować należy, iż na
początku prostej wpadł mu pod nogi przewracający się Emperor Ajeez.
Wydaje się, że podium w tym biegu
przypadło trójce wyróżniających się w tym roku sprinterów. Staight Away
była pięciokrotnie pierwsza (w tym: Przedświta, Mosznej i Criterium) na
dziewięć startów. Calmir radził sobie niezwykle rzetelnie w przekroju
całego roku, przede wszystkim w sprintach, w ośmiu występach był:
dwukrotnie pierwszy (Jaroszówki i Deer Leapa), dwukrotnie drugi (Syreny i
Criterium), dwukrotnie trzeci (Przedświta) oraz dwukrotnie czwarty
(Haracza i Mosznej). Kokshe wygrał prestiżowy Memoriał Fryderyka
Jurjewicza oraz Nagrodę Syreny, był drugi w Strzegomia i Mosznej, trzeci
w Deer Leapa (przesunięty po proteście z pierwszego miejsca) i
Criterium oraz czwarty w Rulera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz