Posumowanie sezonu 2015 (1). Pod dyktando trzylatków
Sezon 2015, jeśli chodzi o
rywalizację folblutów w biegach długodystansowych, nie należał do
przedstawicieli starszych roczników. Gdy w jego drugiej części doszło do
konfrontacji z trzylatkami, bezdyskusyjnie lepsze okazały się młodsze
konie. Zacznijmy jednak od początku…
Droga do Derby
Tradycyjnie już rywalizacja trzylatków
szykowanych do Derby rozpoczęła się pierwszego dnia sezonu, w
handikapowym Memoriale Tomasza Dula. W dobrym stylu, ale przeciętnym
czasie, wygrał dosiadany przez Václava Janáčka Bush Brother ze stajni
Andrzeja Walickiego. Nie odegrał on większej roli w dalszej części
sezonu.

Va Bank pokazał klasę w wieku dwóch lat
Pod względem obsady znacznie większe
zainteresowanie wzbudzał rozgrywany tydzień później wyścig o Nagrodę
Strzegomia (1600 m). Niepokonany w wieku dwóch lat Va Bank, a zarazem
jedyny ogier startujący pod wagą wieku, przystępował do niego w roli
faworyta. Trenerzy i właściciele pozostałych koni mieli jednak prawo
liczyć, że przez zimę układ sił się zmienił się i zwłaszcza dzięki 4 kg
ulgi wagi uda się go pokonać.
Trener Maciej Janikowski zapisał do pomocy Va Bankowi, jak się okazało, idealnego lidera. Dosiadany przez Wiaczesława Szymczuka Kokshe narzucił mocne tempo i odpierał ataki rywali na prostej. Tylko Va Bank minął go w końcówce (pewnie) pod triumfującym Markiem Breziną, a jego towarzysz stajenny utrzymał drugie miejsce przed mocno liczonym Wiedzminem. Czwarte miejsce zajęła najlepsza z klaczy, Artemida.
Łatwa wygrana Va Banka na dobre zniechęciła rywali do podjęcia rękawicy w pierwszej odsłonie rywalizacji o potrójną koronę – biegu o Nagrodę Rulera (1600 m). Na starcie stanęło tylko pięć koni, w tym Kokshe jako lider dla Va Banka, oraz zgłoszony przez Andrzeja Walickiego, mimo dotkliwej porażki w Strzegomia, Damir. Mocniej liczone były triumfator Memoriału Tomasza Dula Bush Brother oraz wysoko sklasyfikowany dzięki występom w wieku dwóch lat Wiedzmin. Kokshe znów poprowadził, ale ponieważ przed startem zrzucił jeźdźca i galopował po torze, zabrakło mu sił na prostej. Va Bank wygrywał jeszcze łatwiej niż poprzednio, a z pozostałych koni wyraźnie najlepszy okazał się Damir.
Trener Maciej Janikowski zapisał do pomocy Va Bankowi, jak się okazało, idealnego lidera. Dosiadany przez Wiaczesława Szymczuka Kokshe narzucił mocne tempo i odpierał ataki rywali na prostej. Tylko Va Bank minął go w końcówce (pewnie) pod triumfującym Markiem Breziną, a jego towarzysz stajenny utrzymał drugie miejsce przed mocno liczonym Wiedzminem. Czwarte miejsce zajęła najlepsza z klaczy, Artemida.
Łatwa wygrana Va Banka na dobre zniechęciła rywali do podjęcia rękawicy w pierwszej odsłonie rywalizacji o potrójną koronę – biegu o Nagrodę Rulera (1600 m). Na starcie stanęło tylko pięć koni, w tym Kokshe jako lider dla Va Banka, oraz zgłoszony przez Andrzeja Walickiego, mimo dotkliwej porażki w Strzegomia, Damir. Mocniej liczone były triumfator Memoriału Tomasza Dula Bush Brother oraz wysoko sklasyfikowany dzięki występom w wieku dwóch lat Wiedzmin. Kokshe znów poprowadził, ale ponieważ przed startem zrzucił jeźdźca i galopował po torze, zabrakło mu sił na prostej. Va Bank wygrywał jeszcze łatwiej niż poprzednio, a z pozostałych koni wyraźnie najlepszy okazał się Damir.
W tej sytuacji kluczowym testem dla Va
Banka miał być sprawdzian jego predyspozycji dystansowych w gonitwie o
Nagrodę Iwna (2200 m). Niestety, wielki faworyt w dniu wyścigu doznał
urazu, który wykluczył go z udziału w tej próbie. Pod jego nieobecność
pewne zwycięstwo w rekordowym czasie (2’14,7″) odniósł niezgłoszony do
Derby Tantal, własności Millennium Stud, który wcześniej z łatwością
wygrał wyścig II grupy. Drugie miejsce w Produce zajął Masterpower, tym
samym stając się poważnym kandydatem do zajęcia czołowego miejsca w
biegu o błękitną wstęgę, natomiast fatalnie zaprezentował się ofensywnie
przeprowadzony Damir, zamykając pole.
Andrzej Walicki już wtedy pożałował, że skreślił Tantala z derbowej listy, ale, jak wyjaśniał, zrobił to, bo po Strzegomia, był głęboko przeświadczony, że mający kłopoty z oddechem kasztan nie będzie trzymał dystansu. Przypomnijmy, że kasztan kompletnie nie poradził sobie w sezonowym debiucie, zajął ostatnie miejsce, ze stratą kilkunastu długości do Va Banka.
Andrzej Walicki już wtedy pożałował, że skreślił Tantala z derbowej listy, ale, jak wyjaśniał, zrobił to, bo po Strzegomia, był głęboko przeświadczony, że mający kłopoty z oddechem kasztan nie będzie trzymał dystansu. Przypomnijmy, że kasztan kompletnie nie poradził sobie w sezonowym debiucie, zajął ostatnie miejsce, ze stratą kilkunastu długości do Va Banka.
Tymczasem wśród klaczy dominowała
trenowana przez Janusza Kozłowskiego francuska Hospitalite. W biegu o
Nagrodę Wiosenną pokonała dwie klacze własności Millennium Stud, z
którymi wiązane były duże nadzieje: faworyzowaną Artemidę oraz
Amfitritę. Jeszcze więcej oczekiwano od niepokonanej w wieku dwóch lat
Tavriyi, jednak ta nie poradziła sobie kompletnie. Równie słabo
przebiegła w czerwcu, w wyścigu o Nagrodę Soliny, więc Adam Wyrzyk
szybko zdecydował o skreśleniu jej z derbowej listy. Tymczasem wynik
dystansowego, przedderbowego sprawdzianu (Nagroda Soliny) był
powtórzeniem kolejności z Wiosennej, ale dopiero po interwencji Komisji
Technicznej. Nie lada sensację sprawiła bowiem trenowana przez Macieja
Jodłowskiego Dżenita, która wspaniale przeprowadzona przez Tadgha O’Sheę
pokonała po walce Hospitalite i Artemidę. Okazało się jednak, że dżokej
miał zbyt niską wagę i Dżenita została zdyskwalifikowana.
Spośród koni podążających ku Derby
boczną ścieżką wyróżnił się Mushrae. Przygotowywany przez Macieja
Jodłowskiego ogier w imponującym stylu wygrał wyścigi I grupy – o
Nagrodę Irandy oraz Memoriał Jerzego Jednaszewskiego. Ostatecznie Václav
Janáček wybrał na Derby jego, a nie drugiego w Iwna Masterpowera.
Pokonany przez Mushrae w wymienionych gonitwach Kolekcjoner nie został
zgłoszony do biegu o błękitną wstęgę przez Wojciecha Olkowskiego, ale
sprawił trenerowi radość triumfując w wyścigu o Nagrodę Aschabada. W
Memoriale Jednaszewskiego nieoczekiwanej, dotkliwej porażki doznał zbyt
ofensywnie przeprowadzony Sorento.
Nadszedł dzień najważniejszego biegu I
części sezonu – Derby. Niemal wszyscy zadawali sobie dwa pytania: czy Va
Bank wytrzyma dystans 2400 m i czy jest odpowiednio przygotowany, mimo
przerwy w treningach. Odpowiedź trzylatka była imponująca. Już na
początku prostej, dosiadany przez szwedzkiego dżokeja Pera-Andersa
Graberga uciekł rywalom i wygrywał z zadziwiającą łatwością. Wielką
niespodzianką, a zarazem dodatkowym sukcesem stajni Janikowskiego, było
drugie miejsce wywalczone przez Marka Brezine na Sorento, który w
celowniku okazał się o szyję lepszy od Masterpowera, a kolejne miejsca
zajęły inne liczone konie: najlepsza z klaczy Hospitalite oraz Mushrae.
Błysk klasy Espadona
Aż do lipcowej przerwy wakacyjnej
4-letnie i starsze folbluty rywalizują w biegach dystansowych wyłącznie
we własnym gronie. Wydawało się, że po wyjeździe do Niemiec
ubiegłorocznej derbistki Greek Sphere, prym będą w tym roku wiodły:
niemiecki Silvaner (tr. Adam Wyrzyk), silny Temperament ze stajni Marka
Nowakowskiego oraz utytułowana wicederbistka, trenowana przez Andrzeja
Walickiego, Kundalini. Spore nadzieje wiązano również z oaksistką
Zieloną Herbatką, chociaż ona miała być szykowana przed Adama Wyrzyka
przede wszystkim z myślą o drugiej części sezonu.
Hierarchia ta szybko została wywrócona
do góry nogami. Pierwsze starcie starszyzny (Nagroda Golejewka – kat. B,
2000 m) sensacyjnie wygrała trenowana przez Andrzeja Walickiego
Medicina, a kolejne miejsca zajęły Young Boy oraz Testarossa. Dopiero
czwarty był Temperament, ale prawdziwej klęski doznał stajenny duet z
Podbieli, Silvaner-Zielona Herbatka, zamykając pole. Nie wystartowała
Kundalini, która miała pojawić się na bieżni trzy tygodnie później, w
rywalizacji o Nagrodę Widzowa (kat. B), na bardziej sprzyjającym jej
dystansie 2400 m. Publiczność natychmiast uczyniła z niej faworytkę
(pamiętając scenariusz z sezonu 2014 r.) wraz z Temperamentem, od
którego oczekiwano znaczniej poprawy. Do starcia z najlepszymi stanął
zgłoszony przez Wojciecha Olkowskiego Espadon, prezentujący wyborną
formę triumfator dwóch biegów III grupy. I to właśnie on pogodził
najmocniej liczone konie, pokonując po efektownym finiszu pod Tomášem
Lukáškiem o 1 dł. Temperamenta i o 2,25 Kundalini. Dodatkowo irlandzki
ogier poprawił rekord toru na tym dystansie – 2’27,8. Raz jeszcze
fatalnie wypadła natomiast Zielona Herbatka (była ostatnia w 10-konnej
stawce).
Świeżo upieczony rekordzista, tym razem
pod Martinem Srnecem, nie był wcale faworytem w najbardziej prestiżowym
biegu dla koni starszych pierwszej części sezonu o Nagrodę Prezesa
Totalizatora Sportowego (kat. A, 2600 m). Wszystko przez to, że
poprzednio, jako koń grupowy, korzystał z 4 kg ulgi wagi. Tym razem
niósł wagę wieku, a mimo to jego przewaga na finiszu była jeszcze
wyraźniejsza. O ile udany występ gniadosza był tylko małą niespodzianką,
o tyle bardzo dobra postawa Zielonej Herbatki, która w walce o drugie
miejsce ograła Temperamenta, okazała się wielką sensacją. Czwartą lokatę
zajęła reprezentująca niemiecką stajnię Petera Schiergena Greek Sphere.
Kundalini była dopiero szósta łeb w łeb z Predatorem.
Konie starsze w cieniu młodszych
Starszym folblutom miejsce w szeregu
szybko wskazał trzyletni Tantal, który pauzował od wygranej w rekordowym
czasie gonitwy o Nagrodę Iwna. Pięknie prezentujący się kasztan w
dobrym stylu pokonał Temperamenta, bardzo późno finiszującego Espadona
oraz bezbarwną Kundalini w gonitwie o Nagrodę Kozienic (kat. A, 2000 m).
W St. Leger (2800 m) zadanie starszych koni miało być jeszcze
trudniejsze, bowiem czekało je pierwsze starcie z Va Bankiem, stającym
przed szansą skompletowania potrójnej korony. Bieg miał dodatkowy
smaczek – było to pierwsze spotkanie derbisty z Tantalem od kwietnia. Ta
dwójka wydawała się w tym momencie zdecydowanie najlepsza w roczniku
derbowym. Millennium Stud wystawiło do tego biegu jeszcze Silvanera i
zastosowało odważną taktykę. Silvaner narzucił solidne tempo, a Tantal
zaatakował już na zakręcie. Dosiadający Va Banka Wiaczesław Szymczuk nie
dał się jednak zgubić i pilnował rywala. Va Bank na prostej galopował
nieprawdopodobnie lekko i nie miał najmniejszych kłopotów z odniesieniem
kolejnej wygranej. Zmęczony Tantal utrzymał drugą pozycję, a
zdecydowanie najlepszy z koni starszych Espadon raz jeszcze finiszował z
odległej pozycji i nie zdołał już nawiązać walki z młodszym rywalem.
Tymczasem w ostatnim już biegu
pozagrupowym wyłącznie dla trzylatków (odbywającym się od poprzedniego
sezonu we Wrocławiu) – Oaks, zabrakło kontuzjowanej Hospitalite. Uraz
wykluczył ją ze startów do końca roku. Okazję wykorzystała Amfitrita,
która wspaniale przeprowadzona przez Szczepana Mazura pokonała Nadworną
(tr Janusz Kozłowski). Były to trzecie Derby dla klaczy wywalczone przez
parę trenersko-dżokejską Wyrzyk-Mazur (wcześniej wygrały Natalie of
Budysin – 2012 i Zielona Herbatka 2014).

Kundalini (7) zdobyła Nagrodę SK Krasne. Pokonana przez nią Nadworna (5) była później dwukrotnie pierwsza.
O tegorocznej przewadze trzylatków może
świadczyć fakt, że (aż do Wielkiej Warszawskiej) tylko jeden starszy koń
wygrał pozagrupową gonitwę porównawczą. Dokonała tego Kundalini,
triumfując w gronie klaczy pod koniec sierpnia (Nagroda SK Krasne, kat.
A, 2200 m). Druga w tym biegu Nadworna prezentowała się coraz lepiej i w
kolejnych startach godnie zastępowała królującą w I części sezonu wśród
klaczy towarzyszkę stajenną Hospitalite, zdobywając: na Służewcu
Nagrodę Rzeki Wisły (pod Krowickim) i na Partyniach Nagrodę Konstelacji
(pod Reznikovem). Łupem koni trzyletnich padły także pozostałe biegi
imienne rozgrywane w tym okresie: Wilanowska (Masterpower) i Korabia
(Mushrae). Znakomitym podsumowaniem sezonu okazał się najważniejszy
wyścig sezonu – Wielka Warszawska, w którym trzylatki zajęły cztery
pierwsze miejsca!
Oczywiście raz jeszcze bezdyskusyjnie
najlepszy był Va Bank, ale w to już nikt nie wątpił. Sukces na Va Banku
odniósł Per-Anders Graberg, dla którego był to trzeci triumf w Wielkiej
Warszawskiej (wcześniej wygrał na szwedzkim wałachu Equip Hill w 2007 r.
oraz rok później na trenowanym przez Janikowskiego Merlinim). Swoje
wielkie możliwości potwierdził Tantal, zajmując w WW drugie miejsce, tym
samym pięknie zamykając bardzo dobry sezon. Bardziej zacięta była walka
o trzecią lokatę, rozegrana przez dwa inne trzylatki: Dogmata (tr Anna
Zielińska) i Wiedzmina (tr Józef Siwonia). Starsze konie tylko
statystowały, zajmując trzy ostatnie miejsca: piąty był Temperament,
szósta Kundalini, a siódma Zielona Herbatka. Niestety, podczas tego
prestiżowego biegu wydarzył się bardzo przykry wypadek – na skutek
ciężkiej kontuzji (złamanie nogi) odniesionej na zakręcie nie ukończył
wyścigu znakomity Espadon, który ze względów humanitarnych musiał zostać
zgładzony.
Miesiąc po Wielkiej Warszawskiej
Temperament, niejako na osłodę niezbyt udanego sezonu, łatwo wygrał pod
Reznikovem najdłuższą gonitwę płaską, o Nagrodę Sac-a-Papier (kat. B,
3200 m). Dokonał tego drugi raz z rzędu. Wyścig Zamknięcia Sezonu padł
łatwym łupem trzyletniego Newerlego, trenowanego we Wrocławiu przez
Michała Borkowskiego z Viktorem Popovem w siodle. Kasztan wcześniej na
Służewcu sensacyjnie pokonał trzeciego w Derby Masterpowera w biegu o
Nagrodę Łeb w Łeb (I gr., 2400 m) i był trzeci w Sac-a-Papier.
O bohaterach gonitw krótkodystansowych napiszemy w oddzielnym materiale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz